Teoretycznie… dzień matki
A praktycznie- dzień matki, babki, ciotki, stryjenki, starszej siostry, kuzynki i każdej innej kobiety zajmującej się aktualnie dzieckiem. Słowem „MAMA” dzieci określają nie tyle mamę, co osobę która jest im bliska bo troszczy się o nie, opiekuje się nimi, wychowuje. Niektóre z naszych podopiecznych lubią się chwalić- „Ja mam aż trzy mamy!” Czyli babcię, ciotkę i najprawdopodobniej mamę właściwą.
27go maja w Bolivii obchodziliśmy dzień mamy. Każdej, nie tylko rodzonej. Laurki, kwiatki, misie to elementy obowiązkowe tego święta. W szkole ponadto pojawiły się konkursy i nagrody dla mam, a w internacie msza święta w ich intencji i wieczorna modlitwa za wszystkie mamy na świecie. Wszystkiego najlepszego!

W internacie rozpoczęliśmy kolejny temat programu wychowawczego jakim są uczucia, emocje i komunikacja. Jako wstęp do tematu postanowiliśmy zagrać w uczuciowe kalambury… Zapraszamy do galerii!

34 lata szkoły San Marcos
Szkoła, od początku powstania internatu, bardzo ściśle z nim współpracuje. Wszystkie nasze dziewczyny uczą się właśnie tam. Jest najstarszą szkołą w Bulo Bulo. Śmiało można powiedzieć, że dwie pozostałe placówki, Elizardo Perez i Franz Tamayo, wyrosły właśnie z niej. W tym roku obchodziliśmy jej 34-lecie.
Jak przystało na tradycję San Marcos, świętowaliśmy… sportowo. Pierwszego dnia odbyły się rowerowe wyścigi podstawówki i liceum, bieg dzieci i mam dokoła placu, oraz bieg licealistów na 5 kilometrów. Wieczorem natomiast, miejscowe i nie tylko, zespoły muzyczne prezentowały swoją twórczość na koncercie na boisku szkoły. Kolejny dzień powitał nas wodą święconą, przemówieniem i błogosławieństwem Padre Michała oraz wysłuchaniem wspomnień absolwentów. Następnie uroczyście odśpiewano aż trzy hymny- narodowy, wojewódzki i szkolny. Po wciągnięciu flag na maszty ogłoszono wyniki zawodów z poprzedniego dnia. Jedna z naszych podopiecznych zajęła pierwsze miejsce w bieganiu!
Kolejnym punktem programu był przegląd tańców narodowych. Tańczyli reprezentanci każdego rocznika, od przedszkolaków po maturzystów. Tak minęła nam część popołudniowa. Wieczorem, całe Bulo Bulo zgromadziło się na placu by podziwiać najbardziej wyczekiwaną część obchodów rocznicy. Wyścigi samochodowe! Były to wyścigi niezwykłe, gdyż pojazdy biorące w nich udział, zostały od początku do końca skonstruowane przez samych licealistów, a poruszały się jedynie napędem… nożnym. Auto składało się z: konstrukcji drewnianej lub metalowej osadzonej na kołach (zwykle od roweru), mechanizmu sterującego, kierowcy oraz kilku popychaczy, którzy biegnąc za pojazdem pchali go z całej siły nadając tym samym odpowiednią prędkość. Niektóre samochody miały napęd kilku „ludzi mechanicznych”, bo o koniach niestety nie mogło być tu mowy… Trasa wyścigu obejmowała plac, uliczkę handlową, a następnie skręcała na mostek by osiągnąć metę w szkole San Marcos.
Ostatni dzień obchodów zwieńczony został „chrztem pierwszaka”. Maturzyści oficjalnie przyjęli do grona licealistów tegorocznych pierwszoklasistów. Obowiązkowa była przeprawa przez tunel z błotem, kąpiel w wodzie z lodem, zjedzenie niedojrzałego banana z solą, i tym podobne atrakcje. Kto przetrwał te tortury, od dziś może z dumą mówić o sobie- licealista. Zapraszamy do galerii!

Ostatni teatr w Wielkim Poście
Ostatni teatr przed Wielkim Tygodniem przybliżył nas do wydarzeń Triduum. Tym razem byliśmy świadkami ostatniej wieczerzy. Jezus (w tej roli  Padre Marcin) ustanowił sakrament Eucharystii. Tym oto sposobem zakończyliśmy Wielkopostny sezon teatralny w internacie. Przed nami przygotowania do Niedzieli Palmowej i Wielkiego Tygodnia.

Miesiąc Maryi jest świetną okazją do zbliżenia się do naszej Mamy. Jest ona bliska każdemu z nas. Zwłaszcza tym, którzy Mamy na ziemi już nie mają, lub kontakt z nią jest utrudniony. W takiej sytuacji znajduje się wiele z naszych internackich dziewcząt. Do Maryi przybliża nas modlitwa różańcowa oraz zajęcia dzięki którym poznajemy lepiej jej życie i cudowne interwencje w historię całego świata.